Kto sam ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam [Outro] Patrzył na równy tłumów marsz Milczał wsłuchany w kroków huk A mury rosły, rosły, rosły Łańcuch kołysał się u
Sąd skazał aktywistę Jana Śpiewaka na karę grzywny za zniesławienie mec. Bogumiły Górnikowskiej. Śpiewak zarzucił jej, że "przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienicę na Ochocie". Czy sąd mógł uznać inaczej? Czy to Jan Śpiewak ma rację? Analizujemy i odpowiadamy na najważniejsze pytania Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał Jana Śpiewaka na zł grzywny i zł nawiązki za zniesławienie Bogumiły Górnikowskiej. Głosy oburzenia podniosły się z różnych stron: Lewica Razem oraz wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta protestują wobec utajnienia uzasadnienia wyroku, sprawie przyglądał się Rzecznik Praw Obywatelskich, premier wyraził solidarność, Ordo Iuris zaoferowało opinię amicus curiae w dalszym postępowaniu. Jan Śpiewak uznał wyrok za polityczny i podkreślał, że został wydany w znamiennej dacie 13 grudnia. Art. 212 kodeksu karnego. Zniesławienie Art. 212 kodeksu karnego. Zniesławienie 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego. Śpiewak u Dudy Bulwersujący dla wielu osób krytycznych wobec władzy był też fakt, że Śpiewak został przyjęty przez prezydenta Dudę. Poinformował o tym w lakonicznym tweecie 15 grudnia prezydencki minister Błażej Spychalski. Śpiewak ujawniał 16 grudnia na FB, że „prezydent powiedział, że rozpatrzy mój wniosek o ułaskawienie. Równocześnie będę składał wnioski do RPO i Prokuratura Generalnego o złożenie kasacji do Sądu Najwyższego. Wykorzystam każdą legalną drogę, żeby zdjąć piętno przestępcy. Robię to dla siebie, ale też dla wszystkich, którzy walczą o sprawiedliwość. Ten wyrok był sygnałem, że ofiary reprywatyzacji nie mogą liczyć na sprawiedliwość”. Uprzedzając krytykę, Śpiewak dodał, że nie jest zwolennikiem zmian w sądownictwie wprowadzanych przez PiS. Wpis Śpiewaka na FB o wizycie u Dudy Tak, zostałem wczoraj zaproszony przez Prezydenta na rozmowę. Szanuję urząd Prezydenta, przyjąłem zaproszenie i podziękowałem za zainteresowanie moją sprawą. Rozmawialiśmy o mojej sytuacji prawnej i reprywatyzacji w Krakowie i Warszawie. Tak, Prezydent powiedział, że rozpatrzy mój wniosek o ułaskawienie. Równocześnie będę składał wnioski do Rzecznika Praw Obywatelskich i Prokuratura Generalnego o złożenie kasacji do Sądu Najwyższego w mojej sprawie. Wykorzystam każdą legalną drogę, żeby zdjąć piętno przestępcy. Robię to dla siebie, ale też dla wszystkich, którzy walczą o sprawiedliwość i nie mogą liczyć na takie wsparcie jakie ja otrzymuje. Ten wyrok był sygnałem, że ofiary reprywatyzacji nie mogą liczyć na sprawiedliwość. Dziękując Prezydentowi za zainteresowanie moją sprawą chcę zaznaczyć, że nie jestem zwolennikiem zmian i sposobu ich wprowadzania przez PiS. Uważam jednak, że reforma sądownictwa jest potrzebna. Trzeba zmienić system a nie tylko ludzi. Sądy muszą zostać zdemokratyzowane. Rozumiem, że koincydencja tych wydarzeń jest nieszczęśliwa. Nie ja jednak wpadłem na pomysł skazania mnie i utajnienia uzasadnienia wyroku. Chce jednocześnie podkreślić, że zmian wymaga prawo karne. Artykuł 212 kodeksu karnego, który pozwala karać więzieniem za wypowiedziane słowa, miał wedle zapowiedzi samych polityków PiSu zlikwidowany. Jestem zaskoczony i wzruszony ogromnym zainteresowaniem. Rozumiem, że mój wyrok wywołuje emocje ze wszystkich stron politycznego sporo. Kluczowa jest jednak sprawa. Dlatego też jak najszybciej powinny być wznowione prace nad ustawą reprywatyzacyjną i liczę na działanie ponad partyjnymi szyldami wszystkich ugrupowań. Abstrahując od politycznego kontekstu wyroku i działań Śpiewaka, zapytajmy: Czy sąd ma rację? Czy rzeczywiście reprywatyzacja kamienicy przy ul. Joteyki 13 odbyła się prawidłowo? Czy też Jan Śpiewak ma rację w tej konkretnej sprawie? Czy Śpiewak jest winny zniesławienia? Spróbujmy uporządkować okoliczności sprawy, zwłaszcza że ma ona dwuletnią już historię. Boom. Śpiewak pisze tweeta 19 października 2017 roku Jan Śpiewak opublikował na twitterze wpis: „Boom! Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118 letniego kuratora kamienicę na Ochocie”. Do wpisu załączył link do materiału opublikowanego przez tabloid Fakt, w którym cytowano jego wypowiedź. Ten sam zarzut powtórzył na kilku konferencjach prasowych. W styczniu 2018 roku Bogumiła Górnikowska wniosła prywatny akt oskarżenia, zarzucając Śpiewakowi, że pomówił ją o nieprawidłowości w wykonywaniu przez nią funkcji kuratora oraz udział w aferze reprywatyzacyjnej, i naraził na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania przez nią zawodu. Dotknęły ją informacje przekazywane przez Śpiewaka, bo wynikało z nich, że przejęła budynek lub część budynku dla siebie. Na wezwania wzywające do zaprzestania naruszeń dobrego imienia Śpiewak nie reagował, a w toku procesu nie przyjął propozycji ugody. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał Jana Śpiewaka winnym pomówienia i skazał go na grzywnę oraz nałożył obowiązek zapłaty nawiązki. Apelację wniosły obie strony. Czy postępowanie i wyrok musiały być utajnione? Zgodnie z art. 359 pkt. 2 Kodeksu postępowania karnego rozprawa, która dotyczy sprawy o pomówienie jest niejawna; ale na wniosek pokrzywdzonej rozprawa Śpiewak-Górnikowska odbywa się jednak w drugiej instancji jawnie. Art. 359. Kodeksu postępowania karnego Art. 359. KPK. Przesłanki utajnienia rozprawy Niejawna jest rozprawa, która dotyczy: 1) wniosku prokuratora o umorzenie postępowania z powodu niepoczytalności sprawcy i zastosowanie środka zabezpieczającego; 2) sprawy o pomówienie lub znieważenie; na wniosek pokrzywdzonego rozprawa odbywa się jednak jawnie. Osoby obecne na niejawnej rozprawie mają obowiązek zachowania w tajemnicy okoliczności ujawnionych na rozprawie. Nie oznacza to jednak „utajnienia” innych materiałów, które mogły być już wcześniej publicznie dostępne. Ogłoszenie wyroku jest zawsze jawne. Kontrowersje budzi, czy obligatoryjne wyłączenie jawności rozprawy w sprawie o pomówienie obejmuje również ustne motywy wyroku. Art. 364. Kodeksu postępowania karnego Art. 364. KPK Jawność ogłoszenia wyroku 1. Ogłoszenie wyroku odbywa się jawnie. 2. Jeżeli jawność rozprawy wyłączono w całości lub w części, przytoczenie powodów wyroku może nastąpić również z wyłączeniem jawności w całości lub w części. Nie jest jasne, czy art. 364 § 2 kpk w ogóle znajduje zastosowanie do spraw o pomówienie. Zdaniem sędziów ze stowarzyszenia IUSTITIA w sprawie obligatoryjnie niejawnej (a taką jest sprawa o pomówienie), ustne uzasadnienie również musi być niejawne. W opracowaniach naukowych wskazuje się jednak na to, że art. 364 § 2 kpk powinien znaleźć zastosowanie, a zatem wyłączenie jawności przytoczenia powodów wyroku nie jest obligatoryjne nawet wówczas, gdy rozprawa była obligatoryjnie niejawna[1]. Decyzję co do wyłączenia jawności uzasadnienia w takiej sytuacji podejmuje sąd. Czy można było ustanowić kuratora? Sprawa reprywatyzacji kamienicy przy ul. Joteyki 13 została zainicjowana przez spadkobierców właścicieli połowy nieruchomości – państwa Kaplan, reprezentowanych przez krakowskiego adwokata Romana Porwisza. W księgach hipotecznych widniał także wpis drugiego współwłaściciela – Aleksandra Piekarskiego. Nie była znana jego data urodzenia ani miejsce pobytu. Wiadomo było, że w 1939 roku był wpisany do księgi hipotecznej jako współwłaściciel nieruchomości. Według racjonalnych założeń w 1939 roku mógł mieć zarówno 20, jak i 70 lat, a zatem w 2008 roku mógł mieć lat 89 albo 140. W pierwszym przypadku nie można byłoby z góry przyjąć, że nie żył. Zresztą nawet wiedza o wcześniejszej dacie urodzenia, w przypadku braku aktu zgonu lub postanowienia o uznaniu za zmarłego w ówczesnym stanie prawnym mogła nie być wystarczająca. Był wprawdzie wyrok Sądu Najwyższego z 23 maja 2003 roku (III CA 1/03), zgodnie z którym jeśli data urodzenia osoby wskazywała, że z wysokim prawdopodobieństwem już ona nie żyje, ustanowienie kurateli dla nieobecnego nie było dopuszczalne (czyli kuratora nie powinno być). Jednak dopiero w 2016 roku do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wprowadzono jednoznaczny zapis zakazujący ustanowienia kuratora dla ochrony praw osoby, jeżeli istnieją przesłanki uznania jej za zmarłą. Jan Śpiewak wskazywał, że nie jest możliwe ustanowienie kuratora dla osoby nieznanej z miejsca pobytu, której tożsamość nie jest znana. Śpiewak przywoływał wyrok Sądu Najwyższego z 23 września 1997 roku (I CKU 117/97), w którym wskazano, że nie można ustanowić kuratora dla osoby niezidentyfikowanej. Sprawa z lat 90. dotyczyła jednak szczególnego stanu faktycznego, w którym próbowano wytoczyć powództwo przeciwko osobie fikcyjnej, która nigdy nie istniała, a jej dane widniały w sfałszowanym dokumencie. Należy zgodzić się z Janem Śpiewakiem, że nie jest możliwe ustanowienie kuratora dla Stanisława Wokulskiego, jednakże nie jest to sytuacja analogiczna do sytuacji Aleksandra Piekarskiego, o którym wiadomo było, że był osobą istniejącą. Ustanawianie kuratel dla osób nieznanych z miejsca pobytu jest zwykłą praktyką, która umożliwia przeprowadzenie szeregu najróżniejszych postępowań, w tym postępowań o rozwód, alimenty czy pozbawienie władzy rodzicielskiej. Stąd też orzeczenia sądu, który ustanawiał kuratelę dla nieznanego z miejsca pobytu Aleksandra Piekarskiego, należy uznać za zgodne z prawem według stanu wiedzy na datę wydawania tych orzeczeń. Bogumiła Górnikowska nie miała podstaw, żeby odmówić wyrażenia zgody na pełnienie funkcji kuratora. Zadaniem kuratora jest ochrona praw kuranda. Ochrona może obejmować dochodzenie roszczeń, obronę przed roszczeniami, ale też zabezpieczenie roszczeń oraz czynności zachowawcze. Ochrona to także dokonywanie czynności prawnych (z zakresu prawa cywilnego, handlowego, pracy) oraz czynności faktycznych (np. wpuszczenie do lokalu mieszkalnego osób przeprowadzających obligatoryjne przeglądy instalacji wewnętrznych)[2]. Szczegółowy zakres kurateli każdorazowo winien oznaczyć sąd. Podstawowym obowiązkiem kuratora jest prowadzenie poszukiwań osoby nieobecnej a poza tym sprawowanie zwykłego zarządu jej majątkiem, a więc dokonywanie koniecznych czynności faktycznych i prawnych, mających na celu zachowanie majątku. Tak też wynika z przywoływanego przez Jana Śpiewaka wyroku Sądu Najwyższego z 18 kwietnia 2000 roku (III CKN 270/00). Czy kurator przejęła kamienicę? Z dokumentów ujawnionych przez Jana Śpiewaka wiemy, że Bogumiła Górnikowska jako kurator udzieliła pełnomocnictwa Romanowi Porwiszowi – pełnomocnikowi pozostałych spadkobierców. Wiemy też, że Roman Porwisz podpisał protokół, na mocy którego przejął dokumenty oraz zarząd nad nieruchomością przy ul. Joteyki 13, w tym nad dotychczas niewykupionymi mieszkaniami lokatorskimi. Wiemy również, że Bogumiła Górnikowska aprobowała działania polegające na podwyższeniu czynszów lokatorom. Wiemy także, że po uzyskaniu informacji o tym, że Aleksander Piekarski zmarł w 1958 roku, kuratela została uchylona, lecz po uzyskaniu informacji o zgonie, ale przed uchyleniem kurateli podejmowane były jeszcze czynności z udziałem kuratora. Wszystko to nie zmienia faktu, że Bogumiła Górnikowska nie przejęła kamienicy, ani żadnej jej części na własność. Obecnie przyznaje to także Jan Śpiewak. Czy doszło do pomówienia? Zgodnie z art. 212 § 1 i 2 Kodeksu karnego przestępstwem jest pomówienie osoby o postępowanie lub właściwości, które mogą ją poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego zawodu – popełnione za pomocą środków masowego komunikowania. W razie publicznego rozgłoszenia zarzutu, dla braku przestępstwa konieczne jest, aby zarzut był prawdziwy i dotyczył postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub służący obronie społecznie uzasadnionego interesu. Wobec niejawnego charakteru sprawy nie są znane jej wszystkie szczegóły. Z dostępnych informacji wynika, że sąd oceniał przede wszystkim zarzut dotyczący „przejęcia kamienicy metodą na kuratora”, nie oceniał więc całokształtu procesu reprywatyzacji kamienicy. Znana z patologicznych form reprywatyzacji „metoda na kuratora” polega na tym, że w odniesieniu do nieznanego/nieobecnego współwłaściciela nieruchomości ustanawia się kuratora, lub też ustanawia się kuratora spadku, a następnie w drodze odrębnych czynności sprzedaje się zaufanej osobie udziały w nieruchomości znacznie poniżej ich wartości rynkowej[3]. Wiemy, że w odniesieniu do kamienicy przy ul. Joteyki nie doszło do sprzedaży, a Bogumiła Górnikowska nie odniosła żadnej korzyści majątkowej z udziału w tej sprawie, poza niewielkim wynagrodzeniem kuratora. Bogumiła Górnikowska wykonuje zawód zaufania publicznego – zawód adwokata. Pomówienie polega na podnoszeniu lub rozgłaszaniu zarzutu, który godzi w dobre imię pokrzywdzonego, naraża na utratę zaufania zawodowego. Rozgłoszenie zarzutu „przejęcia kamienicy metodą na kuratora” z pewnością może doprowadzić do takiego skutku, a w świetle znanych okoliczności sprawy zarzut był nieprawdziwy. Do takiego przekonania doszły również sądy obu instancji, uznając Jana Śpiewaka za winnego pomówienia. Stan prawny kamienicy do chwili obecnej nie jest wyjaśniony. Według dostępnych informacji spór pomiędzy spadkobiercami a miastem Warszawą nadal trwa, z udziałem spadkobierców Aleksandra Piekarskiego. W toku jest również postępowanie przed Komisją Reprywatyzacyjną. Czy są w tej sprawie inne wątpliwe okoliczności? Tak, choć część z nich może wynikać z niedostatku publicznie dostępnych informacji na temat sprawy. Wątpliwości budzi sam fakt oddania zarządu kamienicy w 2010 roku przez miasto Warszawę. Szereg orzeczeń dotyczących tej nieruchomości w kolejnych latach uchylono. Zastanawiać może fakt pełnienia kurateli dotyczącej nieruchomości w Warszawie przez adwokatkę z Krakowa, a także udzielenie przez nią pełnomocnictwa pełnomocnikowi spadkobierców pozostałych właścicieli. Etycznie wątpliwe było podwyższanie czynszów lokatorom, podejmowane z inicjatywy spadkobierców reprezentowanych przez mec. Porwisza. Zastrzeżenia mieć można także do informowania przez Jana Śpiewaka o sprawie w ten sposób, aby podkreślić związek z nią Zbigniewa Ćwiąkalskiego, ministra sprawiedliwości w rządzie Tuska (2007-2009), pomimo braku faktycznych podstaw ku temu, bo nie ma przecież znaczenia, że jest ojcem mec. Górnikowskiej. A jednak Śpiewak posługiwał się panieńskim nazwiskiem Bogumiły Górnikowskiej, ilustrował wpisy na temat tej sprawy zdjęciami Górnikowskiej z ojcem. Krytyka dotyczy również samej karalności pomówienia, jako istotnego ograniczenia wolności słowa. Sejm nie zdecydował się jednak na usunięcie art. 212 Kodeksu karnego, a Trybunał Konstytucyjny w 2006 roku uznał aktualną regulację za zgodną z Konstytucją. Zgubne skutki braku ustawy Jan Śpiewak ma duże zasługi w działaniach na rzecz ujawniania nieprawidłowości związanych z warszawską reprywatyzacją. Reprywatyzację można jednak w pewnym uproszczeniu podzielić na dwa scenariusze: kryminalny i naturalny. Dzięki działaniom Jana Śpiewaka – a także dziennikarek „Wyborczej” Małgorzaty Zubik, Iwony Szpali, prawniczki Beaty Siemieniako czy nieznanych szerzej działaczy lokatorskich – sprawiedliwość zaczyna dosięgać niektórych aktorów scenariuszy kryminalnych. W scenariuszu naturalnym rzeczywiści spadkobiercy domagają się zwrotu „ojcowizny”, wobec braku ustawowej regulacji reprywatyzacji z pomocą prawników starają się podważać decyzje nacjonalizacyjne z lat 40. i 50., borykając się nierzadko z niekompletnym stanem faktycznym, i niedoskonałymi instytucjami prawnymi. Często również działają na szkodę interesu społecznego (przejmowanie budynków użyteczności publicznej a nawet parków) i interesu długoletnich lokatorów mieszkań. Kres takim sytuacjom przynieść może jedynie uchwalenie kompleksowej ustawy reprywatyzacyjnej, czego nie udało się skutecznie dokonać od 30 lat. Polska pozostaje jedynym krajem postkomunistycznym, który tego nie zrobił. Autor jest adwokatem. Prowadzi kancelarię w Katowicach. Nie zajmuje się zawodowo reprywatyzacją. Konsultacje: r. pr Bohdan Widła. [1] P. Hofmański, S. Zabłocki, Elementy metodyki pracy sędziego w sprawach karnych. Zakamycze 2006, s. 129, T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Zakamycze 2004, s. 943, P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom II, Beck 2007, s. 378 [2] G. Matusik w: Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz, red. dr hab. Konrad Osajda, Beck 2019 [3] por. B. Siemieniako, Reprywatyzując Polskę, Wydawnictwo Krytyki Politycznej 2017 Dział: Twórczość\ A śpiewak także był sam 1. Część tekstu podzielona na akapity w połowie zdania 2. Część znaków „cudzysłowiu” (zwłaszcza lewych) podana jako nieprawidłowy znak (albo nieprawidłowe kodowanie u Was, albo u mnie –jeśli tak, to przepraszam- albo wpisano inny znak) 3. Część nawiasów podana jest jako Słynne „Mury” Jacka Kaczmarskiego stały się hymnem pierwszej, jeszcze niewinnej, „Solidarności”. Ten najbardziej znany – i jednocześnie najmniej zrozumiany utwór – podzielił los swego twórcy. Jacek Kaczmarski – świetny obserwator i komentator świata, poeta i prozaik – w powszechnej opinii funkcjonuje jedynie jako „bard Solidarności”. „Każdy spotka tego diabła, którego się boi” niemal proroczo przewidział Jacek. Piosenki Jacka Kaczmarskiego zacząłem poznawać w czasie stanu wojennego, kiedy chodziłem jeszcze do ogólniaka. Celowo używam określenia „zacząłem poznawać”, bo twórczość Jacka jest tak wielowątkowa, niejednoznaczna i bogata, że wciąż może prowokować odkrywanie nowych treści. Tak ja przynajmniej odbieram twórczość Kaczmarskiego. Tym samym odkrywam, że w tej kwestii nie stać mnie na dziennikarski obiektywizm. Cóż, nie wszystko można zmierzyć „szkiełkiem i okiem”. Pamiętam pewien rajd turystyczny, na który wybraliśmy się pod wodzą historyka z mojej budy. Był to jeszcze stan wojenny, czołgi i milicja na ulicach. Szliśmy jakąś polną drogą, ja grałem na gitarze. Wszyscy głośno śpiewaliśmy „Mury” Jacka Kaczmarskiego. Przechodziliśmy akurat przez małą wioskę pod Bydgoszczą. Pewien mężczyzna na chwilę przerwał przekopywanie ogródka. Patrzył w naszą stronę. Nagle zaczął płakać! Podniósł w naszą stronę dłoń z palcami w kształcie litery V! Tam, na tej polnej drodze, piosenka Jacka przełamała między nami mur nieufności. Mur zrozumiały i naturalny w tych czasach i okolicznościach. A jednak… „A mury runą, runą, runą I pogrzebią stary świat!” Pierwowzorem późniejszych „Murów” była powstała w 1968 roku pieśń katalońskiego barda Luisa Llacha. Opowiadała o słupie, do którego wszyscy jesteśmy przywiązani. Był to widomy symbol zniewolenia Katalończyków w Hiszpanii rządzonej przez znienawidzonego generała Franco. Pieśniarz zapewniał, że starczy pociągnąć mocno za sznur. Raz jeden, raz drugi uwiązany. Słup zacznie się chwiać i „na pewno runie, runie, runie, nie pozostanie po nim ślad”. Kaczmarski do muzyki katalońskiego barda dodał swoje słowa. W zasadzie opisywały one los walczącego z reżimem Llacha. To przy publicznych wykonaniach pieśni „świec tysiące palili mu”. Był czas, że hiszpańska cenzura zakazała wykonywania tego utworu, wtedy Llach ograniczał się do grania melodii pieśni, słowa wyśpiewywały słuchające go tłumy Katalończyków. „I sama melodia bez słów niosła ze sobą znaną treść, dreszcze na wskroś serc i głów.” W ”Murach” Kaczmarskiego w trzeciej zwrotce zachodzi niepokojąca zmiana rewolucyjnego nastroju. Rewolucjoniści „zobaczyli, ilu ich, poczuli siłę i czas. I z pieśnią, że już blisko świt szli ulicami miast. Zwalali pomniki i rwali bruk – ten z nami, ten przeciw nam. Kto sam ten nasz największy wróg! A śpiewak właśnie był sam…” „A mury rosły, rosły, rosły Łańcuch kołysał się u nóg” Śpiewak stracił swoją pozorną kontrolę nad wielbiącym go tłumem. Stanął z boku, już jako obserwator. Co gorsza, skoro nie podążał w tym kierunku, co inni – stał się wrogiem. Rewolucja pożera własne dzieci, taki los spotkał też barda, który pierwotnie porwał tłumy do walki. Charakterystyczne, że w przypadku Lluisa Llacha ten scenariusz sprawdził się co do joty. Utwory tego lewicowego śpiewaka były blokowane przez cenzurę w komunistycznej Polsce – jako pieśni wywrotowe. Śpiewak został sam… Po zwycięstwie rewolucji „mury rosły, rosły, rosły, łańcuch kołysał się u nóg”. Rosły mury między ludźmi, te mentalne, te najtrudniejsze do skruszenia. Mury nietolerancji, niezrozumienia, zacietrzewienia. Wczorajsi zwycięzcy dziś leżeli na tarczach. Walczyli o wolność, a ich własna małość sprawiła, że „łańcuch kołysał się u nóg”. „Solidarność” nigdy nie przyjęła „Murów” jako całości. Internowani po 13 grudnia 1981 działacze panny S po odśpiewaniu trzech zwrotek w miejsce refrenu o rosnących murach dodawali ten bardziej optymistyczny o wyrywaniu murom zębów. Ktoś też (za Kaczmarskiego) dopisał inną, bardziej budującą pointę: „Nie, nie, nie umarł dla nas czas, jest jeszcze tyle pieśni w nas, bo trzeba wierzyć, wierzyć, wierzyć, by móc gdzieś dojść, by żyć, by trwać”. Podstawowy dysonans, jaki tu się ujawnił, polegał na odmiennej poetyce. Jacek był twórcą, poetą, człowiekiem nieufnym wobec ruchów masowych. Zbyt cenił sobie własną indywidualność i talent, aby składać to wszystko na ołtarzu rewolucji. A „Solidarność” niewątpliwie była ruchem masowym, w którym wola jednostki musiała podporządkować się woli ogółu. Śpiewak musiał zatem pozostać sam… Mieliśmy przykłady twórców, którzy swój talent poświęcali w całości rewolucji. Tak zrobił Majakowski, tak zrobił Gałczyński. „Bądź odważny, gdy rozum zawodzi, bądź odważny. W ostatecznym rozrachunku jedynie to się liczy” (Zb. Herbert). Wydaje się, że w tym zestawieniu tylko Kaczmarski miał odwagę powiedzieć tłumowi „nie”. Czy jednak ktoś usłyszał jego sprzeciw? Teraz, po latach, jest czas na refleksję. Można sięgnąć do późniejszej twórczości Jacka. Do jego wierszy obrazujących malarstwo, odnoszących się do ważniejszych zdarzeń historycznych. Do tych opisujących człowieka i jego codzienne rozterki. Zaręczam – kopalnia emocji i wrażeń. Zupełnie inny Jacek, niż znamy go z Radia „Wolna Europa”. Jacek – poeta, nie bard „Solidarności”. Ja też, nie kryję, podchodziłem bardzo przedmiotowo do piosenek Kaczmarskiego. Zwłaszcza w czasie stanu wojennego i po nim. Wolałem wyrywać murom zęby, niż dopuścić myśl, że sam buduję nowy mur. Taka była potrzeba chwili – o czym opowiadałem na wstępie, o naszym rajdzie turystycznym. Wszyscy byliśmy odwróceni… Dla mnie osobiście poezja Zbigniewa Herberta i Jacka Kaczmarskiego (celowo stawiam tych dwóch poetów obok siebie) stała się swoistym dekalogiem. Prawdami, którym nie wolno zaprzeczyć. Zarówno Herbert, jak i Kaczmarski w swojej twórczości oscylowali wokół priorytetów. Prawd ostatecznych. Niepodważalnych. Stawali w szeregach „obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów”. Cóż pozostawało po wezwaniu „Bądź wierny, idź…”? Kaczmarski to bunt wobec zastanej rzeczywistości. Kontestacja. Moi synowie przeżywają to samo, słuchając zupełnie innej, swojej muzyki. I dobrze. Taki bunt jest twórczy, pozwala inaczej ustawić skalę wartości. Od dziesięciu lat organizuję w Bydgoszczy Festiwal piosenek Jacka Kaczmarskiego „Źródło wciąż bije”. Najbliższy odbędzie się 13-14 czerwca 2015, szczegóły na . Ta impreza skupia pozytywnie zakręconych ludzi. Takich, którzy w Jacku widzą Twórcę, a nie tylko barda „Solidarności”. Którym nota bene Jacek nigdy zostać nie chciał. Chyba jednak spotkał swego diabła… Grzegorz Dudziński
Piosenki Jacka Kaczmarskiego. Stan badań. - literatura - Piosenki Jacka Kaczmarskiego. Stan badań. W znakomitym, będącym popisem prawdziwie ekwilibrystycznej erudycji, przewodniku po prozie
Twórczość Jacka Kaczmarskiego jako autora Obławy, Murów czy Zbroi jest doskonale znana wszystkim, którzy wkraczali w wiek dojrzały pod koniec lat siedemdziesiątych, a w następnej dekadzie związani byli, choćby tylko emocjonalnie, z „Solidarnością”. Powstały wówczas wizerunek barda opozycji został później częściowo przekreślony ręką samego Kaczmarskiego i zastąpiony ironicznym „autoportretem z kanalią”. Jednakże przy lekturze całości dorobku autora Murów, a niniejszy tom śmiało może pretendować do miana jego „Wierszy zebranych”, okazuje się, że nie ma jednego Kaczmarskiego – „piewcy etosu Solidarności”, tak jak nie ma Kaczmarskiego – „kontestatora”, „nihilisty” czy „satyryka”. A przecież to tylko niektóre z etykietek, jakie próbowano, i próbuje się, mu przyczepiać. Owszem, z wierszy i piosenek Kaczmarskiego wyłania się pewna postawa wobec świata, pewien sposób patrzenia na kondycję ludzką, historię, tradycję literacką. Ale jest tam miejsce zarówno na patos, jak i na szyderstwo, na moralistykę, i na śmiech błazna. Nowe pokolenie czytelników i słuchaczy dawnego „barda Solidarności” znajdzie w zgromadzonych tu tekstach to, co zawsze znamionuje twórczość prawdziwego artysty – zrozumienie złożoności świata, świadomość tragizmu i nędzy ludzkiego żywota, uwikłanego w odwieczną walkę postu z karnawałem. Warto więc czytać Kaczmarskiego i spróbować dotrzeć do uniwersalnych treści jego wierszy. Bo zmieniają się historyczne dekoracje, ale człowiek pozostaje taki sam, trapiony wciąż tymi samymi rozterkami moralnymi i egzystencjalnymi. O tym właśnie są te wiersze. Spis treści - Przedmowa - MURY - Ze sceny - Encore, jeszcze raz - Pejzaż z szubienicą - Casanova – Fellini - Pompeja - Krajobraz po uczcie - Starzy ludzie w autobusie - Źródło - Mury - Hymn - RAJ - Stworzenie świata - Bal u Pana Boga - Strącanie aniołów - Władca ciemności - Wygnanie z Raju - Pusty Raj - Wieża Babel - Walka Jakuba z aniołem - Hiob - rzeź niewiniątek - Chrystus i kupcy - Dzień gniewu - Sąd ostateczny - Powrót - MUZEUM - Szturm - Stańczyk - Petersburg – Dostojewski - Rejtan czyli raport ambasadora ...
Pożegnanie Pawła Śpiewaka. Szanowni Państwo! Z największym smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że 30 marca 2023 roku zmarł Paweł Śpiewak. Postać ważna dla polskiego życia intelektualnego, ale również dla „Kultury Liberalnej”. Dla wielu osób związanych z naszym środowiskiem profesor Śpiewak był nie tylko postacią
KACZMARSKI Jacek A ŚPIEWAK TAKŻE BYŁ SAM Warszawa 1998, Oficyna Wydawnicza Volumen, str. 521, cz-b zdjęcia, format 22 x 30 cm TWARDA OPRAWA Z OBOWLUTĄ Stan DB+/ przybrudzenia obwoluty, zaplamienia, przebarwienia obcięć, karty czyste
„A śpiewak także był sam”, czyli wspomnienie o Jacku Kaczmarskim . fot. J. Błażyński. Mimo że nie spotkaliśmy się nigdy osobiście, z pewnym trudem przychodzi mi o nim myśleć w czasie przeszłym. To dziwne uczucie, bowiem głównie doświadczamy przemijania.

Hitowy program stacji TTV "Królowe życia" od emisji pierwszego odcinka wzbudza skrajne emocje. Osobliwa fabryka gwiazd zdołała wypromować w show biznesie tak barwne postacie jak Sylwia Peretti, Adrianna Eisenbach czy Dagmara Kaźmierska. Ta ostatnia zyskała ogromny rozgłos dzięki szczerym wywiadom na temat jej pobytu w więzieniu, w którym przebywała po skazaniu za stręczycielstwo i sutenerstwo. Zaledwie kilka miesięcy temu kontrowersyjne show zyskało nowego, dorównującego reszcie poziomem uczestnika. Obsadę wzbogacił 51-letni deweloper ze Szczecina, Arek "Megakot" Kocik, który od razu przykuł uwagę internautów. Aspirujący celebryta, podobnie jak jego koleżanka z planu w przeszłości pełniąca funkcję burdel mamy, przyznał się do mrocznych sekretów w przeszłości. Kocik otwarcie wyznał, że jego cztery byłe partnerki zmarły, a o śmierć jednej z nich był w sprawie udziału kontrowersyjnego mężczyzny w programie telewizyjnym zabrał Jan Śpiewak. Działacz społeczny, publicysta i socjolog nie szczędził ostrych słów krytykując nie tylko zachowanie samego Megakota, ale także media społecznościowe oraz szeroko pojęty show biznes, które aktywnie promują takie także: Dagmara Kaźmierska zapowiada kolejną książkę! "Moje życie jest na 100 książek"Jest taki program w stacji należącej do TVN TTV Królowe Życia. Prowadzi go burdelmama, która odbyła wyrok więzienia za stręczycielstwo i handel ludźmi. W jej burdelu handlowano kobietami za 5000 euro. Jak sama pisze pobyt w więzieniu otworzył jej drogę do kariery w telewizji. W programie niedawno pojawił się niejaki Megakot. Sam Megakot w internecie chwali się zażywaniem twardych narkotyków i romansami z "małolatkami". Z jedną z nich związał się już jak miała 15 lat, albo i mniej… W popularnych nagraniach na YouTube chwali się tym, że nazwał świnię imieniem po byłej dziewczynie, która popełniła samobójstwo. (...) Jak sam Megakot przyznał policja sama podejrzewała go o zabójstwo jednej z ostro skrytykował media za lansowanie w przestrzeni publicznej człowieka, który bez ogródek przyznaje się do tak karygodnych zachowań i nawoływał do zdjęcia kontrowersyjnych programów z wizji:Jestem przerażony tym jakie treści promują social media i telewizja. Żyjemy w świecie odwróconych wartości. YouTube, Instagram i TVN zarabiają ogromne pieniądze na promowaniu zła. Nieustająco przesuwają granice tego co akceptowalne. Ci ludzie niszczą innym życie. Pokazują, że kobiety to tylko przedmioty. Że każde świństwo można spieniężyć. Że liczy się tylko kasa. Powiedzmy temu stop. Zachęcam do pisania mejli do TVN, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zgłaszania tych treści na Instagramie i YouTube. Ten program i te profile powinny zniknąć z przestrzeni publicznej - innym poście socjolog odniósł się także do afery dotyczącej Marcina Najmana oraz byłego bossa mafii pruszkowskiej Andrzeja "Słowika" Zielińskiego. Były bokser otwarcie przyznał, że prowadzenie MMA-VIP powierzył byłemu gangsterowi, czym wywołał medialną na promowanie kryminalistów jako celebrytów Śpiewak skomentował w równie gorzki sposób:My nie zaliczamy kulturowego regresu. My zaliczamy kulturowy upadek. W Polsce powstała prawdziwa antykultura. Nie liczą się żadne wartości, bo jedyną wartością jest zysk. Jak te pieniądze są zdobywane i przez kogo nie ma żadnego znaczenia. Liczą się tylko cyfry na koncie - DM-y dostajemy od celebrytów?Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze ktoś zaczął robic raban o to jaka patologia jest promowana na gwiazdy. Mam nadzieje, że zdejmą z anteny ten denny program, który nie pokazuje żadnych wartościowych treści, a uczy jedynie, że w życiu liczy się kasa i zysk za wszelką Świat zwariował, spowodowanie bólu u innych powinno zablokować sławę, a jest słów, dlatego TVN jest takim samym ściekiem jak tvpDokąd ten świat zmierza? :( nie oglądam tvp, tvn też bez żalu odpuszczę. Kto ze mną?Najnowsze komentarze (468)Ten program to promocja głupoty i patologii, większość jego uczestników ma problem z wypowiadaniem się w języku polskim...Plastic is fantastic, nadmuchajmy się, głupota w połączeniu z kasą są cool- to główne refleksje jakie się nasuwają po obejrzeniu "Królowych"...Mądry wpis Pana Śpiewaka, popieram....Ludzie przemyślcie to co napisał...HanaMontana6 miesięcy temuKolejny do kasacji powinien być program „Chłopaki do wzięcia” jak można tak okrutnie wykorzystywać ludzi do przyciągnięcia widza. Wiem, wiem- zaraz ktoś zarzuci, że oni się sami na to zgadzają, ale tak jak megakot tak oni nie wydają się osobami, które są świadome zagrożenia jakie wynika dla młodych ludzi z pokazywania takich zachowań, zwyczajów i poziomu jaki prezentują Ci „bohaterowie”. Co się dzieje na tym świecie.. nie znaczą że można promować prostytucję i przestępstwa! TVN przegielo z tym programem! Jestem ZA że program zniknął z anteny!!!Śpiewaczek to typek który żyje w swoim świecie i uważa że jego poglądy cokolwiek znaczą. Znaczą tyle samo ile zdanie podrzędnego człowieka, który coś sobie napisze lub się baaaardzo że ktoś zaczął o tym mówić. To co się dzieje w tvn to juz przechodzi wszelką etykę moralności. W dzisiejszych czasach PATOLOGIA to na szczycie sławy. Burdelmama i te pozostałe osoby w programie" krolowe życia" nic dobrego sobą nie reprezentują,nic dobrego nie wnoszą w życie. Nie potrafią nawet składnie i etycznie się wypowiedzieć. Dramat to co się dzisiaj promuje w tvnJak to leciało?Wolne Media Wolne Media Wolne Media... To mamy te wolne końcu!!!!!!! Janek, dzięki!!!Ja się nie dziwię że wiele ludzi jest za zamknięciem tych stacjiDance macabre6 miesięcy temuNIE PATRZ W GÓRĘ ‼ PATRZ NA SŁOWIKA, MEGAKOTA, NAJMANA, JAKIMOWICZA, KRÓLOWE ŻYCIA...Każda produkcja tvn to wyjątkowe DNO , ale jaja telewizja takie produkcjeTo jest ten świat zmierzaMacie swoje pełne media.. Takie programy powinny zniknąć lub zmienić bohaterów.

Twórczość Jacka Kaczmarskiego. Zbiory poezji Jacka Kaczmarskiego: 1983 – Wiersze i Piosenki. 1985 – Mój zodiak. 1987 – 30 wierszy i piosenek. 1998 – A śpiewak także był sam. 2000 – Biblioteka bardów. 2002 – A źródło wciąż bije. 2004 – Tunel.

Error 522 Ray ID: 7307d9e77bf177a7 • 2022-07-25 21:05:31 UTC Error What happened? The initial connection between Cloudflare's network and the origin web server timed out. As a result, the web page can not be displayed. What can I do? If you're a visitor of this website: Please try again in a few minutes. If you're the owner of this website: Contact your hosting provider letting them know your web server is not completing requests. An Error 522 means that the request was able to connect to your web server, but that the request didn't finish. The most likely cause is that something on your server is hogging resources. Additional troubleshooting information here. Thank you for your feedback!
Był laureatem nagrody im. ks. Józefa Tischnera za całokształt twórczości w kategorii pisarstwa religijnego lub filozoficznego. Czytaj także: Prof. Paweł Śpiewak: Lema doceniam za eseje; Paweł Śpiewak: w Marcu '68 szalenie dotknęła mnie intensyfikacja i siła języka nienawiści ; O śmierci ojca poinformował jego syn Jan Śpiewak.

Liczba postów: 2 Liczba wątków: 1 Dołączył: Feb 2007 Reputacja: 0 Jeśli ma ktoś dostęp do tej książki to prosiłbym o kontakt na nr. GG 4256159, potrzebuję konkretnie wstępu autorstwa Stanisława Stabry !!!! może byłby ktoś tak dobry i mi to przeskanował, albo wie ktoś gdzie ten tekst można w internecie znaleźć ?? PILNE Liczba postów: 2,154 Liczba wątków: 43 Dołączył: Mar 2005 Reputacja: 0 Jeśli to legalne to mogę wkleić tutaj zdjęcia... [b][size=80]"Ty przed Tobą świat, za Tobą ja, a za mna już nikt."[/size][/b] Liczba postów: 2 Liczba wątków: 1 Dołączył: Feb 2007 Reputacja: 0 Tutaj może nie byłoby to wskazane ale na maila ... byłoby miło ) wysłałem do Ciebie swój adres przez Liczba postów: 5,038 Liczba wątków: 264 Dołączył: Oct 2017 Reputacja: 2 Tego raczej nie zdobędziesz, wiec fizol do aparatu. Kiedyś był tekst na stronie, ale gdzieś posiałem ten plik :/ Liczba postów: 2,154 Liczba wątków: 43 Dołączył: Mar 2005 Reputacja: 0 Już zaparatowałem, ale jak ktoś jeszcze chce, to mogę wrzucić [b][size=80]"Ty przed Tobą świat, za Tobą ja, a za mna już nikt."[/size][/b] Liczba postów: 3,606 Liczba wątków: 167 Dołączył: Apr 2006 Reputacja: 0 Poproszę... [size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i] Edward Dziewoński[/color][/size] Liczba postów: 2,154 Liczba wątków: 43 Dołączył: Mar 2005 Reputacja: 0 ok, moment [ Dodano: 22 Luty 2007, 22:12 ] ja nie wiem czy wszystkie są czytelne bo robione szybko telefonem Jeśli komuś bardzo zależy to moge przeskanować w wolnym czasie, a tu jest link [b][size=80]"Ty przed Tobą świat, za Tobą ja, a za mna już nikt."[/size][/b] Liczba postów: 5,624 Liczba wątków: 166 Dołączył: Jan 2005 Reputacja: 0 fizol napisał(a):Jeśli komuś bardzo zależy to moge przeskanować w wolnym czasie, a tu jest link mogłeś tego na jakiś cywilizowany serwer wrzucić? Od 2 dni nie mogę się do tego dostać :/ Pozdrawiam Zeratul [size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa Kończyła się na gardle - które ma się jedno; Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować, A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size] Liczba postów: 2,154 Liczba wątków: 43 Dołączył: Mar 2005 Reputacja: 0 [b][size=80]"Ty przed Tobą świat, za Tobą ja, a za mna już nikt."[/size][/b] Liczba postów: 3,606 Liczba wątków: 167 Dołączył: Apr 2006 Reputacja: 0 D Z I Ę K U J E M Y [size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i] Edward Dziewoński[/color][/size] Liczba postów: 2,154 Liczba wątków: 43 Dołączył: Mar 2005 Reputacja: 0 A proszę d [b][size=80]"Ty przed Tobą świat, za Tobą ja, a za mna już nikt."[/size][/b]

Aktywista Jan Śpiewak naruszył dobra osobiste b. wiceprezydenta stolicy Jacka Wojciechowicza w związku z sugestią, że ten został zwolniony ze stanowiska z powodu udziału w aferze reprywatyzacyjnej - uznał we wtorek sąd. Śpiewak musi wpłacić 10 tys. na cel społeczny oraz opublikować przeprosiny.
Opis Twórczość Jacka Kaczmarskiego jako autora Obławy, Murów czy Zbroi jest doskonale znana wszystkim, którzy wkraczali w wiek dojrzały pod koniec lat siedemdziesiątych, a w następnej dekadzie związani byli, choćby tylko emocjonalnie, z „Solidarnością”. Powstały wówczas wizerunek barda opozycji został później częściowo przekreślony ręką samego Kaczmarskiego i zastąpiony ironicznym „autoportretem z kanalią”. Jednakże przy lekturze całości dorobku autora Murów, a niniejszy tom śmiało może pretendować do miana jego „Wierszy zebranych”, okazuje się, że nie ma jednego Kaczmarskiego – „piewcy etosu Solidarności”, tak jak nie ma Kaczmarskiego – „kontestatora”, „nihilisty” czy „satyryka”. A przecież to tylko niektóre z etykietek, jakie próbowano, i próbuje się, mu przyczepiać. Owszem, z wierszy i piosenek Kaczmarskiego wyłania się pewna postawa wobec świata, pewien sposób patrzenia na kondycję ludzką, historię, tradycję literacką. Ale jest tam miejsce zarówno na patos, jak i na szyderstwo, na moralistykę, i na śmiech błazna. Nowe pokolenie czytelników i słuchaczy dawnego „barda Solidarności” znajdzie w zgromadzonych tu tekstach to, co zawsze znamionuje twórczość prawdziwego artysty – zrozumienie złożoności świata, świadomość tragizmu i nędzy ludzkiego żywota, uwikłanego w odwieczną walkę postu z karnawałem. Warto więc czytać Kaczmarskiego i spróbować dotrzeć do uniwersalnych treści jego wierszy. Bo zmieniają się historyczne dekoracje, ale człowiek pozostaje taki sam, trapiony wciąż tymi samymi rozterkami moralnymi i egzystencjalnymi. O tym właśnie są te wiersze. Spis treści Przedmowa MURY Ze sceny Encore, jeszcze raz Pejzaż z szubienicą Casanova – Fellini Pompeja Krajobraz po uczcie Starzy ludzie w autobusie Źródło Mury Hymn RAJ Stworzenie świata Bal u Pana Boga Strącanie aniołów Władca ciemności Wygnanie z Raju Pusty Raj Wieża Babel Walka Jakuba z aniołem Hiob rzeź niewiniątek Chrystus i kupcy Dzień gniewu Sąd ostateczny Powrót MUZEUM Szturm Stańczyk Petersburg – Dostojewski Rejtan czyli raport ambasadora Wieszanie zdrajców Pikieta powstańcza Somosierra Zesłanie studentów Wigilia na Syberii Zatruta studnia Powrót z Syberii Wiosna 1905 Autoportret Witkacego Birkenau Rozstrzelanie Czerwony autobus Osły i ludzie Kanapka z człowiekiem Wariacje dla Grażynki Arka Noego KRZYK Nie lubię Przedszkole Poczekalnia Manewry Kosmonaucie Pustynia Meldunek Obława Kasandra Lekcja historii klasycznej Misja Sen Katarzyny II Starość Piotra Wysockiego Ballada feudalna Ballada o spalonej synagodze Nawiedzona, wiek XX Krzyk NIEWOLNICY Narodziny niewolnika Nie mogę spać Bunt Posiłek Targ Ona Niewolnik-filozof 90 DNI SPOKOJU Przysięga Dylemat Krowa Oni Pewność Sęp Egzamin Przepaść Litania Karmaniola ZBROJA Zbroja Przyjaciele List do redakcji „Prawdy” […] Prośba Koncert fortepianowy Marsz intelektualistów Kołysanka Młody las Linoskoczek Listy Artyści Świadectwo Raport o stanie samobójstw Ballada pozytywna Wykopaliska Epitafium dla Brunona Jasieńskiego PRZEJŚCIE POLAKÓW PRZEZ MORZE CZERWONE Przejście Polaków przez Morze Czerwone Wróżba Powódź Górnicy Quasimodo Ostatnia mapa Polski Trolle Nasza klasa Młodych Niemców sen Obława II (Z helikopterów) Obława III (Potrzask) MÓJ ZODIAK Wyjaśnienie Żegluga Baran Byk Bliźnięta Rak Lew Panna Waga Skorpion Strzelec Koziorożec Wodnik Ryby KOSMOPOLAK Koń wyścigowy Bajka Tradycja Ostatnie dni Norwida Starość Owidiusza Ambasadorowie Witkacy do kraju wraca Rehabilitacja komunistów Widzenie Ballada o bieli Dzień gniewu II (Czarnobyl) Rozbite oddziały List z Moskwy Zmartwychwstanie Mandelsztama Pierestrojka w KGB Zaproszenie do piekła Ciąg dalszy Barykada (Śmierć Baczyńskiego) Opowieść pewnego emigranta Mury ’87 (Podwórko) Przeczucie (Cztery pory niepokoju) NOTATNIK AUSTRALIJSKI Alternatywa Spełnienie Jezioro Jerzego Kiama Wodospad Piosenka o miłości Twarze Mój syn Serce i pięść Morze Traktat o przestrzeni Tęsknota Ocean Indyjski I Ocean Indyjski II Niebo nad Tasmanią Pies i ocean Fale PIĘĆ SONETÓW 0 UMIERANIU KOMUNIZMU Doświadczenie Lirnik i tłum Zwątpienie Wiatr Rozterka Piosenka o gwoździach Światło Elektrokardiogram Wywiad z emerytem Lament zomowca Krzyż i pies Ararat Ofiara Stalker Patriotyzm Goryle Zbiorcza odpowiedź na listy z kraju Wizyta w PRL na zaproszenie rzecznika Pięć sonetów o umieraniu komunizmu Śmierć Jesenina Upadek imperium Szkoła Posągi Afganistan Rymowanki zza grobu Rycerze okrągłego stołu Kiedy Ballada czarno-biała Inspiracja Ci wszyscy ludzie Linoskoczek II Młody las II Manewry II Źródło II (Rozlewiska) Obława IV Arka Noego II Pięć głosów z kraju – październik 1989 Sublokator (Ulotka wyborcza) Spotkanie z Wallenrodem Polityczne epitafium dla kandydata „Obym się mylił” Ballada żebracza WOJNA POSTU Z KARNAWAŁEM Antylitania na czasy przejściowe Kuglarze Wojna postu z karnawałem Poranek Astrolog Bankierzy Syn marnotrawny Cromwell Szulerzy Bajka średniowieczna Ja Portret zbiorowy w zabytkowym wnętrzu Epitafium dla Sowizdrzała Marcin Luter Włóczędzy Pejzaż zimowy Koniec wojny trzydziestoletniej Portret zbiorowy we wnętrzu – Dom opieki Siedem grzechów głównych Rozmowa Kantyczka z lotu ptaka Jan Kochanowski Zbigniewowi Herbertowi Lekcja anatomii doktora Tulpa Rublow SARMATIA Do muzy suplikacja przy ostrzeniu pióra Drzewo genealogiczne Na starej mapie krajobraz utopijny Dobre rady Pana Ojca Pana Rejowe gadanie Dzielnica żebraków Czary skuteczne na swary odwieczne Prosty człowiek Warchoł Z pasa słuckiego pożytek Rokosz Kniazia Jaremy nawrócenie Elekcja Pobojowisko O zachowaniu przy stole Nad spuścizną po przodkach deliberacje Według Gombrowicza narodu obrażanie Z szesnastowiecznym portretem […] SZUKAMY STAJENKI Szukamy stajenki Scena to dziwna Jak długo grać będą Tyle złota i purpury Kolęda barokowa Zrodził się dzieciaczek Nie widzą, nie wiedzą Kolęda ludowa Odmiennych mową, wiarą, obyczajem… Straszny rwetes, bracie ośle… Nad uśpioną Galileą… Lśnij, nieboskłonie… Kołysanka Ilu nas w ciszy W kołysce ziemi obiecanej… POCHWAŁA ŁOTROSTWA Czaty śmiełowskie Karnawał w „Wiktorii” Lećmy Grzesiukiem Rozróżnienie Pochwała łotrostwa Zabić kota Sumienie i historia Reportaż Błogosławię zło… Wzór Metamorfozy sentymentalne Odpowiedź na ankietę Twój system wartości” 1788 Żywioły Coś za coś Mroźny trans metafizyczny Blues Odyssa Diabeł Teodycea Epitafium dla księdza Jerzego Ogłoszenie Testament Nadzieja Niech… MIĘDZY NAMI Da capo… Ostatnie Słowo O krok Lament Tytana Przyczynek do legendy o Świętym Jerzym Scheda po Tolkienie Pochwała Człowieka Postmodernizm Wyschnięte strumienie Źródło wszelkiego zła Pytania retoryczne Komu bije wielki dzwon Przechadzka z Orfeuszem Pożegnanie Okudżawy Weterani Między nami Rytmy Zegar Autoportret z psem Dęby Motywacja MUZEUM – ANEKS Pejzaż z trzema krzyżami Mistrz Heronimus van Aeken […] Wóz siana Przypowieść o ślepcach Dawid Stary Michał Anioł i Pieta Rondanini Zaszlachtowany wół Zaparcie się Apostoła Piotra Powołanie Świętego Mateusza Młody Bachus Trzy portrety Karzeł Martwa natura Czytająca list Bar Folies Bergères Sabat czarownic Książę Dali Kredka Kramsztyka Japońska rycina WYSOCKI Cios w cios… Pada ciemność… Wydarzenie w knajpie Siedzimy tu przez nieporozumienie Czołg Spotkanie w porcie Góry Statki Cud Piosenka o radości życia Czarne suchary Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego Z BAŚNI DZIECIŃSTWA Głupi Jasio Szklana góra Brat dobry, brat zły Z chłopa król Ballada o kamiennych lwach Podróże Guliwera. Liliput Podróże Guliwera. Brobdingnag Podróże Guliwera. Laputa Podróże Guliwera. Houyhnhnm Bajeczka z perspektywki LEKTURY SZKOLNE Kara Barabasza Tezeusz Teza Don Kichota Teza Sancho-Pansy Co dwóch widzi, gdy widzi to samo Popas w karawanseraju Sny i sny Pożytek z odmieńców Cervantes Jonathan Swift pod pręgierzem Robinson Cruzoe Moby Dick Krótka rozmowa między Panem, Chamem […] Ogniem i mieczem. Pan Podbipęta Potop. Pan Kmicic Pan Wołodyjowski Lalka, czyli polski pozytywizm Aleksander Wat Kazimierz Wierzyński Kariera Nikodema Dyzmy Parafraza Odnosimy się… Pisanie o Narodzie VARIA 1971⁠–⁠81 Ballada o drapieżnej bestii Ballada myśliciela Ballada o grze Ballada o lokajach Ballada o oknie Ballada o powitaniu Ballada o windzie Ballada paranoika Miasto nocą Oblężenie Rozmowa z serdecznym przyjacielem Stres Ballada o gruzińskim rogu Ballada o umieraniu Ballada o wesołym miasteczku Ballada o zasranym pomniku Ballada o Hidalgu don Pedro […] Ballada o samotnym oknie Ballada z morałem Bajka o Polsce Ballada o branderze Ballada o spotkaniu Bieg Pamiętnik znaleziony w starych nutach Pokolenie Przybycie tytanów Psy Wędrówka z cieniem Ballada autotematyczna Dzwon Edykt orła Helena Joanna d’Arc Kołysanka dla Kleopatry Sara Optymistyczny horoskop Noc Świętojańska Przepowiednia Ptak Rycina Świadkowie Latarnie Kiedy jestem smutny Ballada o twarzy Bajka Napoleon Wspomnienie A my nie chcemy uciekać stąd Song o rozkoszy Pompeja II Opowiedz mi… Korespondencja klasowa Ballada o okrzykach Pustynia Raport posterunkowego Smitha […] Pielgrzymka Pieśń o śnie Dzieci Hioba VARIA 1982/94 Śmierć Rejtana Urodziny Powiśle Pieśń o hufcu Listy do redakcji Pokusa „We Are the World…” Pochodnie Wojna Duch czasu M/S „Maria Konopnicka” Ballada wrześniowa Katyń Jałta Przypowieść prawdziwa o szaliku Limeryki o narodach Limeryki o narodach II Nić Nasza klasa ’92 Wizyta krewnej z zagranicy Upadek gabinetu Upadek Związku Radzieckiego Program Starzejesz się stary Błędy wróżbitów O demokracji Ballada antykryzysowa „X” Davis Miles Akompaniator Krótka historia nawiązania stosunków […] Zmierzch wieku Kwestia odwagi Konfesjonał Motywacja POEMATY Amanci Panny „S” Piosenka dla Mikołaja Lot. Epitafium dla emigrantów Kosmopolak (Prolog) Kosmopolak (Paryż) Kosmopolak (Paryż II) Kosmopolak (Londyn) Kosmopolak (Izrael) Widzenia na temat końca świata Requiem rozbiorowe SKRUCHY I EROTYKI DLA EWY *** Grzeczna Pacia i wstrętni rodzice Rano Da capo… Ewa – naśladowanie Słowackiego Pragnienie Adama Makatka i bukiet Powiedziałaś Kosmos i stopa Tyle o Tobie Ewa, rywal i ja Serce Ewy Ewa śpi Przygodowy film o pisaniu w nocy BANKIET Bankiet Ballada o ubocznych skutkach alkoholizmu Pijak Kac Rondo czyli piosenka o kacu gigancie Hymn wieczoru kawalerskiego […] Pijany poeta TŁUMACZENIA I ADAPTACJE Zła reputacja Ballada dla obywatela miasteczka P Marinette Testament Grajek Ballada o ściętej głowie Szkoła Ja nim nie będę Ciężki deszcz Bob Dylan Hank, ja i Joe Chrystus i tłumy Zamki na niebie Lament emigranta (1842) Dennis O’Reilly Mufka Susanin Powrót sentymentalnej Panny „S” Alfabetyczny indeks utworów

A śpiewak także był sam”. Odkąd pamiętam smucił mnie finał tej piosenki, ale z biegiem lat zrozumiałam, że jest w nim głęboka prawda o kondycji człowieka. Wielki tumult, poryw tłumu wiąże się zawsze z odwróceniem uwagi od szczegółów.

Śmierć księdza miała miejsce w niedzielę 17 lipca. Dzień wcześniej proboszcz wyszedł ze szpitala psychiatrycznego. Został z niego wypisany na własną obiecał wcześniej wiernym rozpoczęcie leczenia. Podczas pobytu w szpitalu poinformował jednak lekarzy, że musi udać się z posługą do chorej. Następnego dnia znaleziono go popadł w kłopoty finansowe. 90 tys. zł zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościachJak donosi "Gazeta Wyborcza", to nie choroba była powodem desperackiego kroku duchownego. Ksiądz miał od jakiegoś czasu zmagać się z kłopotami finansowymi. Miał także problem z poważne tarapaty ksiądz wpadł 5 lat temu. Od tego czasu kłopoty tylko narastały. Wierni mieli zastrzeżenia do wykształcenia księdza. Okazuje się bowiem, że nie ukończył on studiów miała zarzucać także proboszczowi nieumiejętne dysponowanie finansami parafii. Napisano w tej sprawie list do zwierzchników duchownego. Wierni podkreślili w nim, że proboszcz miał wyremontować dach kościoła. Jak wykazał przeprowadzony audyt, żadne prace nie zostały wykonane, a zebrane na ten cel 90 tys. zł przepadło w niewyjaśnionych w Poznaniu. Ksiądz odebrał sobie życieNie jest jasne,
.
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/759
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/716
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/69
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/274
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/75
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/573
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/628
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/413
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/859
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/277
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/57
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/778
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/132
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/140
  • 3iqbskh5rx.pages.dev/491
  • a śpiewak także był sam